Święta, święta i po świętach… Zeszły rok pod względem mojej aktywności blogowej na LekturyBadacza.pl był bardzo ograniczony. Czas to zmienić 🙂 Trzymajcie kciuki za większą regularność moich postów. Żeby dobrze zacząć rok zaczynam nowym postem już 2 stycznia. Dziś w ramach cyklu podsumowującego zmiany w branży badawczej w ostatnich 5 lat swoimi przemyśleniami podzieli się pracujący po stronie klienta Adam Ćwikliński:
Podsumowując zmiany w branży badawczej na przestrzeni ostatnich kilku lat można myśleć o tym z perspektywy metod, zmian rynkowych czy otoczenia biznesowego.
Z mojej perspektywy chciałbym wspomnieć o 3 tendencjach:
1) Ewolucja metod badawczych CATI – CAWI – MOBI. Kilka lat temu nowością były badania telefoniczne – klienci mieli obiekcje, co do wiarygodności tej metody i możliwości dotarcia do respondentów. Z czasem CATI spowszedniało i traktowane jest, jako jedna z uznanych metod. Podobnie było z badaniami online, które obecnie mocno i skutecznie przełamują lody braku zaufania. Teraz i w najbliższych latach obserwować będziemy zapewne proces obłaskawiania badań mobilnych, a także czerpania z tej metody dodatkowych benefitów. Zarówno badacze, jak i klienci będą odkrywać możliwości badań mobilnych, które nie są jedynie nową platformą zbierania danych, ale także a raczej przede wszystkim otwierają wiele możliwości analityczno – badawczych (w obszarze dotarcia do respondenta, linkowania danych wieloźródłowych czy pomiarów pasywnych).
2) Na rynku przez lata powstało wiele i wciąż się tworzą małe agencje badawcze. Firmy oparte o relacje, eksperckość i zrozumienie biznesu poszczególnych klientów. Oczywiście firmy te opierają się na relacjach i wiedzy badaczy, wyniesionych z dużych firm, jednak można wierzyć, że w związku z innym charakterem pracy i relacji z klientem będą w stanie zaoferować inną jakość na rynku, większe zrozumienie potrzeb czy bardziej ekspercko-rekomendacyjne podejście. Wartości te są bardzo ważne dla klientów, o czym niestety często się zapomina, nierzadko zaraz po szczęśliwym sprzedaniu projektu. Pytanie tylko co zwycięży w małych firmach – pogoń za zyskiem (w końcu nie po to wychodziliśmy z bezpiecznych korporacji) czy dążenie do jakości i wzrostu w oparciu o inne, lepsze relacje (bo pracujemy na swoim i jest to projekt na lata, firmowany własnym nazwiskiem)?
O fakcie powstawania, co raz to nowych firm badawczych warto pamiętać także w kontekście corocznej analizy wartości całej branży badawczej. Małe firmy pojedynczo nie są znaczące, ale w swej rosnącej skali już tak, dlatego parafrazując klasyka „plotki o braku rozwoju branży badawczej są mocno przesadzone”.
3) Szefowie dużych i średnich firm, istniejących na rynku od lat, nie zawsze zauważają zmiany rynkowe. Oczekują poziomów rentowności, do których przyzwyczaili się przez lata, nie zauważają, że ugruntowane branże (a taką staje się branża badawcza), nie generują takich przychodów jak tworzące się, nowe obszary biznesu. W związku z czym mamy często do czynienia z oczekiwaniem większej wydajności, pisania większej liczby raportów, koordynowania jeszcze kilku projektów więcej. Dodatkowo obserwować można ciągły trend do optymalizacji kosztowej, w związku z czym pracownicy z mniejszym doświadczeniem (tańsi) są chętnie zatrudniani. Efekt jest często przeciwny do oczekiwań klientów – zamiast rzetelnej i pogłębionej analizy, dostają produkt nie spełniający oczekiwań, nie oferujący wartości dodanej dla ich biznesu. Pytanie zatem kto zechce wyłamać się ze schematu? Kto będzie walczył jakością, a nie ceną? Kto będzie w stanie oczekiwać od pracownika pogłębionej analizy, a nie analizy większej liczby badań w tym samym czasie?
Powyższej akapity to podsumowanie tylko 3 trendów z ostatnich lat – na pewno jest więcej zmian i każdy może dodać inne lub polemizować z tymi powyżej, tym nie mniej mam nadzieję, że moje będą wartościowe lub inspirujące.
Z pozdrowieniami i życzeniami sukcesów badawczych w roku 2015 i kolejnych.
Adam Ćwikliński
To nie ostatni ze wpisów w ramach cyklu „Co zmieniło się w badaniach rynku w ostatnich 5 latach”. Spodziewajcie się kolejnych 🙂