Tym razem zamiast recenzji mam zamiar z Wami się podzielić ciekawą informacją, na którą natrafiłem w trakcie lektury książki „Ciszej proszę… Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać autorstwa Susan Cain. Samą książkę również mogę polecić osobom, które się interesują tematyką psychologiczną (zwłaszcza kwestiami związanymi z introwersją i ekstrawersją). Niech Was tylko nie zniechęci okładka, która sprawia, że na półce książka wygląda jak jeden z wielu poradników psychologicznych. Ale przejdźmy do rzeczy…
Większość z Was na pewno kojarzy klasyczny eksperyment Ascha z lat 50. XX wieku. Gwoli przypomnienia: Asch sprawdzał w jaki sposób zdanie innych osób, może wpływać na odpowiedzi udzielane przez pojedynczą osobę. Eksperyment wyglądał w następujący sposób:
Asch prosił ochotników, którzy zgłosili się do jego eksperymentu, aby jak najdokładniej przyjrzeli się trzem liniom (A, B, C) i zadecydowali, do której z nich najbardziej podobny jest odcinek X narysowany obok.
W rzeczywistości odcinki X i C były tej samej długości, a badani nie mieli co do tego żadnych wątpliwości, jeśli siedzieli sami przed ekranem. W takich warunkach 98% badanych udzielała odpowiedzi: „X jest najbardziej podobny do C”.
Odpowiedzi badanych dramatycznie zmieniały się, gdy badanie przeprowadzane było grupowo. Asch podstawiał 7 osób, które w przekonaniu rzeczywistej osoby badanej były także ochotnikami, choć naprawdę byli to wynajęci przez Ascha aktorzy. W pierwszych dwóch próbach (z innymi kartami niż ta przedstawiona na rysunku) aktorzy mieli udzielać prawidłowej odpowiedzi. W trzeciej próbie mieli natomiast mówić: „X jest najbardziej podobne do A”. W takich warunkach ok. 2/3 rzeczywistych osób badanych (a niekiedy nawet 3/4 w zależności od innych czynników) przynajmniej raz zmieniała zdanie i również twierdziła, że „X jest podobne do A” (badani przechodzili „próby spostrzegania” w grupie kilkakrotnie).
Źródło: Wikipedia
Asch pokazał w swoim eksperymencie, że ludzie w obecności innych osób, które prezentują odmienną opinię, dostosowują się do tej opinii. Kluczowe pytanie w tym kontekście to pytanie: dlaczego tak się dzieje?
Sposób przeprowadzania eksperymentu przez Ascha (i możliwości techniczne w ówczesnych czasach) pozwoliły jedynie na obserwację zachowań ludzkich. Żeby znaleźć wytłumaczenie tych zachowań trzeba było sięgnąć głębiej.
W 2005 roku Gregory Berns przeprowadził podobne badanie co Asch. W jego eskperymencie również ochotnicy najpierw rozwiązywali łamigłówki sami, a później dokonywali tego będąc w grupie. Współczesne rozwiązania technologiczne pozwoliły na podłączenie badanych do skanera fMRI, który pozwala na zbadanie aktywności różnych części mózgu.
Wyniki eksperymentu Bernsa były analogiczne do wyników Ascha i mówią one, że większość badanych nie miała problemów z rozwiązywaniem prostych zadań kiedy pracowali nad nimi sami. Dopiero w momencie kiedy zetknęli się z grupą osób, która kwestionowała rozwiązanie zadania i sugerowała błędne, badani częściej popełniali błąd i zgadzali się z błędnym rozwiązaniem.
Pomiar dokonany przez skaner fMRI pozwolił później badaczom na analizę aktywności różnych części mózgu w momencie, kiedy badani dokonywali zmiany swojej opinii. O dziwo w momencie zmiany decyzji w mózgu nie były aktywne obszary płata czołowego (odpowiedzialnego za świadome podejmowanie decyzji). Za to wzmożoną aktywność zaobserwowano przy obszarach mózgu odpowiedzialnych za odbiór bodźców wzrokowych.
Upraszczając trochę mój wywód podstawowy wniosek jaki wysnuli badacze był następujący: badani nie zmieniali swojej decyzji w sposób świadomy, dlatego, że chcieli się zgodzić z opinią grupy – opinia grupy miała zupełnie innego rodzaju wpływ: jej wpływ można porównać do substancji, która zmienia naszą percepcję. W momencie kiedy ochotnicy dowiadywali się o opinii grupy ich mózg zaczął analizować dane z innej perspektywy. Przez to wskazując błędną odpowiedź, wielu z badanych było pewnych swojej odpowiedzi (mimo, że była ona odmienna od tego co myśleli oni wcześniej).
Co z tego wszystkiego wynika? Nie wiem czy Berns to opisał w swojej pracy, ale mnie na podstawie wyników jego badania wydaje się, że siła oddziaływania grupy jest znacznie większa niż do tej pory mogło nam się wydawać. A to dlatego, że przed wpływem grupy trudno nam się świadomie obronić, skoro jej opinia może wpłynąć także na naszą percepcję. W tej perspektywie ciekawa mogłaby być analiza wyborów podejmowanych przez grupę w porównaniu z wyborami preferowanymi przez pojedynczych członków grupy.
Jest nad czym myśleć…